poniedziałek, 19 marca 2012

Patnem beach

Na Plazy Psow siedzi duzo ludzi. Pija patrza rozmawiaja graja. psy szczekaja dolki kopia biegaja. kazdy swoje organizuje. najedzieni i napici idziemy grac w kosci, zmyc z siebie morska sol, calodniowy dorobek nierobstwa. biore prysznic przy dzwiekach tabli. wychodze na taras podazam za dzwiekiem, idziemy szukac. dzwieki wioda nas w waskie uliczki do swiatyni bogini Saraswati. kilkunastu mezczyzn w roznym wieku siedzi na podlodze, graja, spiewaja, zapraszaja nas do srodka. siadamy, sluchamy, a raczej zapadamy sie w trans tabli, dzwonkow i glosow. oni zerkaja na nas zadowoleni, spiewaja na czesc bogini, trwa rozmowa muzyka. jeden z nich, najstarszy nadaje rytm calosci, usmiechem prowadzi. Rozdaja radosc - muzyke. Zatapiaja w nas te dzwieki. zatapiaja je w calej okolicy. spiewaja na czesc Wiedzy, takiej ktora daje spokoj i radosc az do lez. A na plazy  stado psow. Leza.

Brak komentarzy: